
akryl "podarunek" I 2018r.
Nie raz cię życie przeciągnęło
-po bruku- aż na dno.
Wygrałeś - choć zawsze stromo pod górę szło.
Poznałeś ból, biedę i trąd.
Słabym umiałeś podać pomocną dłoń.
Spełniałeś marzenia najtrudniejsze,
Na*Dach Ziemi* wdrapałeś się.
Na szczytach kolory są najpiękniejsze
Tam marność ludzka daleko jest.
Szukałeś drogi ponad chmury
Do "Strefy śmierci"ruszałeś sam.
Do siedmiu razy sztuka,
- Tym razem radę dam.
Lecz NangaParbat zazdrosną była
Zatrzymać ciebie chciała tam...
I mroźnym szalem cię otuliła
Gdy pośród mrozów w samotności
Do Boga pukasz bram.
28.01.2018 r.
Wygrałeś - choć zawsze stromo pod górę szło.
Poznałeś ból, biedę i trąd.
Słabym umiałeś podać pomocną dłoń.
Spełniałeś marzenia najtrudniejsze,
Na*Dach Ziemi* wdrapałeś się.
Na szczytach kolory są najpiękniejsze
Tam marność ludzka daleko jest.
Szukałeś drogi ponad chmury
Do "Strefy śmierci"ruszałeś sam.
Do siedmiu razy sztuka,
- Tym razem radę dam.
Lecz NangaParbat zazdrosną była
Zatrzymać ciebie chciała tam...
I mroźnym szalem cię otuliła
Gdy pośród mrozów w samotności
Do Boga pukasz bram.
28.01.2018 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz