Pani z miasta …
Się trafiła.
Zdawać by się mogło tak,
Aparycja niby mila,
Lecz kultury jest jej brak.
Jakaż biedna, pokrzywdzona,
Musi z nami tutaj być.
To gehenna – gwiazdą ona,
I z”pospólstwem” musi tkwić.
Gwiazdą ona, ja szalona.
Chwytam dzień za dniem.
Gwiazdy wszak nie olśniewają
mnie.
Tylko głośno śmieję się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz