Wieczorem cicho sobie siadam,
Nocami myśli swe układam.
Tak jakbym się życia uczyć chciała.
Odpowiadam na pytania,
Których nie zadałam,
Których nie zadałam,
Późnym wieczorem
Odganiam zwątpienia.
Odganiam zwątpienia.
Szukam odpowiedzi,
Może zapomnienia?
Może zapomnienia?
Czasem śmieję się
Jak za dawnych czasów.
Jak za dawnych czasów.
Innym razem uciec chcę
Daleko , do lasu.
Daleko , do lasu.
Pomiędzy legendą ,
A rzeczywistością.
A rzeczywistością.
Między nadzieją ,
A życia brutalnością.
A życia brutalnością.
Chcę trafić pod Utopii bramę,
Gdzie człowiek nie jest wilkiem
i nie jest baranem.
i nie jest baranem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz