Szukaj na tym blogu

20/11/25

MELANCHHOLIJNY GRUDZIEŃ

Zamarznięte ziemnia , skry  w słońcu  błyszczące,

Ośnieżone drzewa wkrótce zimowy zacznie się koncert.

Dla tych co czarne złoto, spod ziemi wydobywali.

Pomimo strachu o życie pod ziemię latami  zjeżdżali.


Papież  miał swoje kremówki , a górnicy Basię 

Na "osłodę życia"  niebo w gębie zda się.

Codziennie nad nimi  święta Barbara  czuwała

By zdrowi  powrócili,  tam na nich rodzina czekała.


Grudniową piosenkę zanucę, 

Grudniową piosenkę zaśpiewam 

Słońce tak nisko nad ziemią 

Nagie szumią nam drzewa. 


Dziś hełmy z głowy zdjęte, 

Kilofy w dół odwrócone

To miasto górnictwem stało, 

Na mężów czekały żony.


Ucichły echa Barbórki 

Śpiewy górnicze przebrzmiały

Dziś tylko opuszczone szyby

I wspomienia zostały


Lecz życie na nic nie czeka, 

Kalendarz zmienia datę

Pora na Mikołaja i jego dary bogate.


Daj więc nam dar z serca 

To czego wszystkim brakuje,

Miłości i nadziei  choć najwięcej kosztuje.


 Lubię długie zimowe wieczory, 

Śniegiem okrytą ziemię,

I wspomnienia z dzieciństwa,  

Czas w pamięci zamknięty.


Zjazdy na sankach, na lodzie piruety,

Ze śmiechem śnieżki się rzucało,

A po powrocie do domu z ciepłą herbatą

 Przy piecu  się rozgrzewało.

 

Im bliżej końca miesiąca więcej w domu się dzieje.

Choinki ozdoby prezenty wszyscy na święta czekają.

Nastrój taki podniosły o wszystkim trzeba pamiętać.

Cała rodzina przy stole.  Święta, zbliżają się święta. 


Rok powoli się kończy, nowe piszemy plany. 

Tańce, cekiny muzyka...Sylwester.

Szampańską zabawą do rana Nowy Rok przywitamy. 

A po przebudzeniu nic poza datą raczej nie zmieniamy.


Brak komentarzy: