Zamarznięte ziemnia , skry w słońcu błyszczące,
Ośnieżone drzewa wkrótce zimowy zacznie się koncert.
Dla tych co czarne złoto, spod ziemi wydobywali.
Pomimo strachu o życie pod ziemię latami zjeżdżali.
Papież miał swoje kremówki , a górnicy Basię
Na "osłodę życia" niebo w gębie zda się.
Codziennie nad nimi święta Barbara czuwała
By zdrowi powrócili, tam na nich rodzina czekała.
Grudniową piosenkę zanucę,
Grudniową piosenkę zaśpiewam
Słońce tak nisko nad ziemią
Nagie szumią nam drzewa.
Dziś hełmy z głowy zdjęte,
Kilofy w dół odwrócone
To miasto górnictwem stało,
Na mężów czekały żony.
Ucichły echa Barbórki
Śpiewy górnicze przebrzmiały
Dziś tylko opuszczone szyby
I wspomienia zostały
Lecz życie na nic nie czeka,
Kalendarz zmienia datę
Pora na Mikołaja i jego dary bogate.
Daj więc nam dar z serca
To czego wszystkim brakuje,
Miłości i nadziei choć najwięcej kosztuje.
Lubię długie zimowe wieczory,
Śniegiem okrytą ziemię,
I wspomnienia z dzieciństwa,
Czas w pamięci zamknięty.
Zjazdy na sankach, na lodzie piruety,
Ze śmiechem śnieżki się rzucało,
A po powrocie do domu z ciepłą herbatą
Przy piecu się rozgrzewało.
Im bliżej końca miesiąca więcej w domu się dzieje.
Choinki ozdoby prezenty wszyscy na święta czekają.
Nastrój taki podniosły o wszystkim trzeba pamiętać.
Cała rodzina przy stole. Święta, zbliżają się święta.
Rok powoli się kończy, nowe piszemy plany.
Tańce, cekiny muzyka...Sylwester.
Szampańską zabawą do rana Nowy Rok przywitamy.
A po przebudzeniu nic poza datą raczej nie zmieniamy.