strach ma wielkie oczęta i
gulą w gardle stoi
wszystko co złe pamięta
własnego oddechu się boi
tak trudno jest go przekonać
że przyszedł tu niepotrzebnie
nikt na niego nie czeka
bo mina każdemu rzednie
Uczmy się cenić chwilę, Bo z nich się składa życie, Szczęście jak skrzydła motyla, Zabłyśnie i zniknie skrycie.
Już odjechały sanie Mikołaja
Wigilijna gwiazda nam świeci
Choinka lśni wystrojona
W kręgu usiadły dzieci.
Na stole potraw dwanaście
Tak jak tradycja każe
I jedno wolne nakrycie
Dla gościa, który może zajrzeć.
Nim się kolacja rozpocznie
Życzenia rozbrzmiewają
Te najgorętsze prosto z serca
Ochroną niech otaczają.
Święta już rozpoczęte
Wszyscy są tacy szczęśliwi
Więc do żłóbka idziemy
Cud narodzin podziwiać.
Nie wszyscy jednak mogą
Świętować z rodzinami,
Ktoś w ciszy wychodzi na dyżur
O nich w święta też pamiętajmy.